wtorek, 30 września 2008

Samo-opłacający się System Marketingowy, FUNDED PROPOSAL

Co to jest Samo-opłacający się System Marketingowy (Funded proposal)?
Jest to plan marketingowy, gdzie sprzedajesz tani produkt informacyjny dla twojego rynku docelowego- jak np. Magnetyczny Sponsoring.
Ma to na celu:
Po pierwsze: Osoby poważnie myślące o współpracy z Tobą niejako podnoszą rękę i mówią: Hej, jestem zainteresowany tym, co ty masz! Kupując produkt informacyjny potwierdzają to a ponadto otrzymują produkt, który uczy ich jak zacząć szybko generować zyski
Po drugie: Zarabiasz natychmiastowe pieniądze, które pozwalają Ci opłacać Twoje działania marketingowe (stąd Samo-opłacający się System Marketingowy)
Innymi słowy potencjalni klienci płacą Ci za kampanię reklamową, która pomaga Ci ich znaleźć!
Technicznie wygląda to tak, ze promujesz produkt informacyjny jak „Magnetyczny Sponsoring”, który twoja grupa docelowa (Network marketerzy) potrzebuje. W tym przypadku twoim rynkiem docelowym są Network marketerzy, którzy potrzebują skutecznego narzędzia, by rekrutować więcej.
W ten sposób twoje działania są opłacone z góry przez potencjalnych partnerów, niezależnie czy przyłączą się oni do Twego biznesu czy tez nie.

niedziela, 28 września 2008

Lejek Sprzedazy MLM

Jak osiągnąć natychmiastowy zysk zanim jeszcze posiadasz swoja downline z Twoim własnym lejkiem sprzedaży MLM.
Najpierw musisz sobie uświadomić, że uganiając się za rodziną i znajomymi, wykonując telefony do nieznanych osób albo kupując listę klientów… nie zarobisz nawet złotówki.

Możesz mieć najlepszy system marketingu, najbardziej rewolucyjny produkt na świecie- jeśli jednak będziesz dalej stosował metody tzw. starej szkoły Network marketingu, które używa 95% osób ludzi nie odnoszących sukcesu w MLM- zgadnij- Ty również nie zarobisz nawet złotówki.

Czas zająć się tym właściwie- tak jak to robią prawdziwi przedsiębiorcy: stwórz swój własny Lejek sprzedaży MLM, do którego wciągniesz potencjalnych klientów i konsumentów.

(Większość Network marketerów nawet nie wie o tym systemie)
Co to jest lejek sprzedaży MLM?
Spójrz na swoje wszelkie działania marketingowe jak na duży lejek- szeroki u góry i wąski na dole:

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$
$$$$$
$$$$
$$$
$$


Wszelkie Twoje ogłoszenia i działania marketingowe powinny przyciągnąć te osoby do Twego lejka na samej górze. Aby ich pozyskać powinieneś zaoferować coś bardzo taniego lub nawet za darmo – jak ja oferuje darmowe szkolenia z wideomarketing.com
Tak postępują wszelkie autorytety w tym biznesie: oferują darmowe wideo, darmowe szkolenia np. e-mailowe, darmowy raport, e-book, itp.

To przyciąga ludzi zainteresowanych tym co masz. Co więcej darmowa wiedza rozgrzała ich i chcą dowiedzieć się więcej. Tak właśnie wygląda początek budowania lejka sprzedaży.

Idąc dalej masz dwa cele do osiągnięcia:
Po pierwsze: pozyskać ich dane kontaktowe.
Po drugie: chcesz abyście poznali się bliżej, przez Twój newsletter czy e-maile.

Kiedy tylko osoba pojawi się w Twoim lejku, resztę zrobi system, który będzie pracował dla Ciebie 24/7
Im dana osoba wchodzi głębiej do Twojego lejka, polecasz jej coraz ciekawsze produkty, których cena również wzrasta. Ma to na celu budowę zaufania- kupuje coś, co będzie miało dla niej wartość.
Gdy osoby te będą Cie znały, lubiły i ufały, będzie Ci łatwiej zaoferować im kolejny produkt za większa cenę. Część z tych osób się wstrzyma, jednak osiągniesz większy zysk sprzedając mniej!

Poza tym jest łatwiej sponsorować zadowolonego klienta niż osobę całkowicie obcą!
Nie masz jeszcze swojego lejka?

Nie ma problemu! Możesz wykorzystać gotowy lejek w oparciu o produkt Magnetyczny Sponsoring.

Możesz go wypróbować za darmo! Zobacz darmowy 7-mio dniowy kurs wideo!
Już obejrzenie tych wideo uzmysłowi Ci, jak zarabiać więcej pieniędzy w Twoim biznesie! Kliknij na baner poniżej:

niedziela, 14 września 2008

Marketing bez Odrzucenia

Artykuł ten chcę poświęcić największej psychologicznej barierze, która często wydaje się nie do przezwyciężenia.
Tą barierą jest odrzucenie czy odmowa dla Twojego produktu czy usługi. Jest to powód nr 1 dla którego ludzie odchodzą z MLM.
Dlaczego wiec Twój sponsor namawia Ciebie, abyś „polubił” gdy ludzie mówią NIE – w myśl zasady, że każde NIE przybliża Cię do ostatecznego TAK. W poprzedniej mojej firmie nawet wyznaczono nagrodę dla osoby która pierwsza zbierze 50 razy NIE!
Nikt nigdy nie polubi odmowy, chyba ze jest kompletnym masochistą. Zazwyczaj większość dystrybutorów po dwóch odmowach rezygnuje i nie ma co ich winić! Pierwsze „nie” boli najbardziej. Powoduje też, że nie podejmujesz dalszego działania w obawie, by to się znowu nie powtórzyło. Niektórym zajmuje tydzień na podjecie wyzwania i powrót do pracy, a inni nigdy więcej go nie podejmują. Rezygnują, bo jest łatwiej.
Pytaniem jest, jak sobie poradzić z problemem odrzucenia oferty?
Po pierwsze musisz sobie uświadomić, że odrzucenie dotyczy Twojej oferty a nie Twojej osoby- może trafiłeś do kogoś w niewłaściwym czasie?
Po drugie w większości to obiekcje są powodem odmowy- po prostu ludzie nie są na to gotowi lub potrzebują więcej informacji. Często chcą się poradzić znajomych (którzy też mogą nic nie wiedzieć o Twojej ofercie)
Powyższe osoby na pewno nie są tymi typami partnerów, z którymi Ty chcesz budować biznes. Potrzebujesz osób, które przyjdą same do Ciebie i powiedzą: Tak, jestem gotowy! Aby tak się stało, te osoby musza wiedzieć, że istniejesz, że się tym zajmujesz oraz że jesteś w tym specjalistą oraz że tego wszystkiego ich nauczysz.
Jeśli wiec będziesz liderem w danej dziedzinie, ci ludzie przyjdą do Ciebie.
Marketing bez odrzucenia polega na prezentowaniu Ciebie i Twoich osiągnięć w Internecie wykorzystując web 2.0 aby przyciągnąć tylko zainteresowane osoby. Jeżeli kogoś to nie interesuje, szuka dalej ale Ty nie straciłeś czasu na ta osobę oraz nie dowiesz się o tym, że osoba ta nie jest zainteresowana. Za to osoby, które skontaktują się z Tobą, będą już Cię znały oraz będą wiedziały, w czym rzecz. Wtedy to sporadycznie będziesz miał czy miała do czynienia z odrzuceniem.
Nie ma cudownej metody na odmowę, jest natomiast system, którego zrozumienie i zastosowanie zwiększy Twoje szanse na sukces.
Zastanów się z kim tak naprawdę chcesz pracować: z osobami które nie maja o MLM pojęcia czy z osobami, które znają ten sposób zarabiania i maja do niego przekonanie, ale nikt im nie przedstawił, jak odnieść sukces w budowaniu struktury online.
Oto czym ja się zajmuję zaczynając pracę z nowa osobą:
1. Znaczenie budowania marki własnej osoby- branding
2. Pokazanie znaczenia i budowanie lejka sprzedaży w marketingu online
3. Nauka podstawowych zasad przyciągania w marketingu
4. Używanie siły Twojej własnej historii do znalezienia potencjalnych klientów
5. Pokazanie Twojej historii i biznesu milionom ludzi dzięki marketingowi web 2.0
6. Rozwój Twojej struktury w oparciu o przywództwo i pasję.

Jeżeli masz problem z budowaniem struktury online, skontaktuj się ze mną, a znajdziemy rozwiązanie!

niedziela, 31 sierpnia 2008

Twitter.com kolejna darmowa strona web 2.0 do nawiązywania znajomości online!

Wszyscy istniejący w internecie chcą być jak najlepiej widoczni i jak najlepiej zapamiętani, by w ten sposób więcej osób podążało za nimi jako liderami.
Jest wiele sposobów na pokazanie się szerszej publice i utrzymywanie z nimi stałego kontaktu. Najbardziej popularne jest budowanie własnej listy mailingowej i jest to jedno z najbardziej dochodowych przedsięwzięć w internecie. Ale stosując web 2.0 i socjalmarketing można to zrobić również publikując bloga i mając subskrybentów, tworząc fanklub czy posiadając subskrybentów kanału YouTube albo przyjaciół na MySpace czy Facebook.
Ostatnio bardzo popularny stal się Twitter.com. Jest to kolejna strona socjalmarketingu określana jako mikroblog. Podobnie jak na blogu możesz zamieścić tam szereg informacji, a mikro – gdyż jednorazowo możesz zamieścić wiadomość do 140 znaków.
Wyjątkowość Twittera polega na tym, ze pozwala zamieścić małe okienko w którym będzie wyświetlana informacja na praktycznie wszystkich Twoich stronach: MySpace, Facebook, Squidoo oraz na blogach. Co ciekawe, wiadomość raz wpisana w Twitterze pojawi się w tym samym momencie we wszelkich miejscach, gdzie jego odnośnik zamieściłeś. Od tej pory zamiast zmieniać status logując się na każdą ze stron, możesz to zrobić w zaledwie pól minuty i to na wszystkich swoich stronach jednocześnie!
Co ważniejsze Twitter daje możliwość dodawania znajomych, za którymi ty podążasz (following) a także osoby mogą dodawać Ciebie, jeśli uznają ze masz cos ciekawego do powiedzenia (followers). Jest to o tyle ważne, że Twoje zdjęcie jako ikona profilu, pojawia się na stronie każdej z tych osób i tym samym jesteś bardziej widoczny.
Możesz podążać za swoim guru, o którym wiesz ze zawsze ma dużo ciekawych informacji- jesteś więc na bieżąco. Poza tym możesz zamieszczać tam swoje linki do stron, bloga lub wideo i podzielić się tym co właśnie zrobiłeś ze wszystkimi. To fantastyczne! Poza tym masz swoja skrzynkę, na którą bezpośrednio dostajesz wiadomości.
Zatem niech od dzisiaj będzie to Twoje podstawowe narzędzie do budowania relacji z Twoimi odbiorcami.
Już dziś załóż konto na Twitter.com i na początek możesz dodać mnie: http://twitter.com/wideomarketing

piątek, 29 sierpnia 2008

Jak zacząć zarabiać w programach partnerskich?

Jestem pewny, ze widziałeś zapewnienia osób, ze zarabiają jakąś sumę pieniędzy dziennie pracując online. Podczas gdy część z tych zapewnień jest prawdziwa, większość jest tylko manipulacja. Prawda jest taka, ze program partnerski czy też affiliate program- może być bardzo dochodowy, jeżeli wiesz, co i jak robisz.
Program partnerski jest to wymagający biznes, jednak stosując się do poniższych wskazówek będziesz miał ułatwione zadanie na początek.
1. Nie oczekuj natychmiastowych rezultatów. Niestety nie możesz oczekiwać przyłączając się do programu partnerskiego, ze zaczniesz zarabiać 100 PLN/$/£ dziennie w pierwszym tygodniu. Program partnerski jest jak każdy inny biznes, musisz go zbudować od podstaw i ciężko pracować nad jego rozwojem. Są osoby (kilka znam osobiście), które pracując w domu, przez program partnerski zarabiają ponad $100 dziennie. Nie jest to jednak wynikiem przypadku i nie stało się z dnia na dzień. Wielu z nich było zaangażowanych w online marketing przez 1-3 lat. Sekret ich sukcesu jest prosty: pracowali nad nim każdego dnia i nie poddawali się.
2. Bądź ostrożny przy wyborze programu partnerskiego. Musi być właściwy dla Ciebie, najlepiej idący w parze z twoimi zainteresowaniami i taki, na który uznasz, ze będzie zapotrzebowanie.
3. Znajdź trenera/mentora. Wielu ludzi przystępuje do pp, próbują przez kilka tygodni i szybko się poddają, bo nie udało im się zarobić pieniędzy, a w międzyczasie narodziło się wiele pytań, na które nikt nie udzielił im odpowiedzi. Aby uniknąć takich sytuacji, musisz znaleźć kogoś, kto odniósł sukces na tym polu. Spróbuj znaleźć osobę, która zarabia takie pieniądze, jak ty sobie założyłeś i skontaktuj się z nią. Wielu z nich udostępni Ci darmowych informacji, za niektóre będziesz musiał zapłacić.
4. Copywriting. Jest najważniejszą częścią twojego biznesu. Zasadniczo będziesz promował czyjś produkt. Dlatego musisz znaleźć i zainteresować osoby, do których zaadresujesz swoja ofertę. Nie licz na to, ze tylko wstawienie linka na forum czy w stopce maila przyniesie Ci sukces. Jak nie masz doświadczenia w pisaniu przekonujących tekstów, możesz to zlecić profesjonaliście.
5. Ucz się nowych trendów. Żyjemy w czasach, gdy internet zmienia się dramatycznie z dnia na dzień, i to, co było na topie pół roku temu, teraz może już być przeżytkiem. Kiedyś umieszczanie ogłoszeń z linkiem do oferty na forum owocowało dużą sprzedażą. Teraz masz wielkie szczęście, gdy ktoś kliknie na Twój link. To tylko jeden przykład, dlatego ważne jest aby stosować najnowsze techniki do promocji biznesu online- jakie, o tym w kolejnym artykule.
6. Nie próbuj w pojedynkę. Wiem z własnego doświadczenia, ze praca online wymaga ciągłego wsparcia, w przeciwnym razie stracisz czas i pieniądze. Kiedy ja byłem bliski rezygnacji, kupiłem e-book, który pokazał mi jak zacząć. Mogę powiedzieć, ze pieniądze na niego wydane były moją najlepszą inwestycja ostatnich lat. Później autor ebooka został moim trenerem-mentorem. Po prostu łatwiej jest wykorzystać doświadczenie kogoś, kto zarabia pieniadze online, niż dochodzić do tego samemu.

czwartek, 28 sierpnia 2008

Od czego zacząć budowanie solidnych podstaw biznesu online?

Witam.
Od kilku miesięcy buduje swój internetowy biznes. Właśnie zakończyłem kolejny trening przez skypa (trening call) z moim mentorem czy tez mentorką Louisą.
Jak zwykle przekazała nam wiele ciekawych informacji.
Dzisiejszy temat dotyczy niejako samego początku, czyli tego, od czego każdy powinien zacząć swoją przygodę z biznesem online.
Po pierwsze, nie da się zbudować solidnych podstaw bez attraction marketingu czyli marketingu przyciągania- mam na myśli przyciągania ludzi podobnie myślących i w podobny sposób podchodzących do tematu zarabiania online.
Dlatego musza to być osoby z Twojej grupy docelowej, czyli takie, które interesuje to co Ty masz im do zaoferowania. Im bardziej zawężona grupa tym lepiej.
Wiesz już na pewno, ze wykorzystuje MySpace jako miejsce gdzie mogę spotkać ludzi o podobnych wartościach do moich. Ważne jest jednak, by nie traktować tego miejsca jako tablicy ogłoszeń…
Jest to miejsce, gdzie możesz wymieniać się doświadczeniami i nawiązywać nowe znajomości. Dopiero gdy lepiej poznasz dana osobę okaże się, czy jest zainteresowana Twoja oferta. Często przy takiej wymianie doświadczeń rodzą się nowe pomysły a nawet współpraca j.v.
Aby być bardziej zauważalnym na forum musisz udzielać się i nawiązywać kontakty. Możliwości masz mnóstwo: wysyłanie komentarzy, subskrypcje do czyjegoś bloga i jego komentowanie (ale tylko jeśli masz cos ciekawego do powiedzenia- inaczej będzie to spam), wysyłanie własnych biuletynów i publikowanie bloga albo tez dodawanie Twoich filmów wideo. Pamiętaj, ze osoba która doceni wartość Twoich informacji i subskrybuje Twego bloga jest tak samo cenna jak osoba na Twojej opt-in liście!
Louisa użyła fajnego określenia: “Our job is to tell not to sell” w wolnym tłumaczeniu naszym zadaniem jest informować, a nie sprzedawać.
Tej zasady się trzymajmy .
Chcesz zobaczyć jak pozyskać więcej odwiedzających dla Twojego profilu MySpace:

MySpace FriendBlasterPro

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Polityka prywatnosci w skrócie

Jak napisać dobrą Politykę Prywatności?

autorem artykułu jest Tomasz Kopera




Ostatnio odnotowałem, że w sieci mało jest artykułów na temat pisania polityki prywatności. Temat niszowy, ale niezwykle istotny. Polityka prywatności to bardzo ważny dokument na stronie - szczególnie w wypadku oferowania kursów e-mailowych. Dlatego uważam, że warto zadbać o to, aby nasza polityka prywatności spełniała pewne wymogi i zawierała odpowiednie informacje.



Postaram się w najprostszy możliwy sposób opisać kolejne elementy wzorcowej (według mnie) polityki prywatności. Komentarze jak zwykle mile widziane!



Wstęp




Tu podajemy informację o tym, że aby posiadać dostęp do wszystkich części serwisów, których właścicielem jest firma X niezbędne jest aby użytkownik poznał i zaakceptował Politykę Prywatności znajdującą się pod adresem Y.



Dodatkowo należy wyraźnie napisać, że szanujemy prywatność naszych użytkowników i nie ujawniamy nikomu ich danych osobowych.



We wstępie wygodnie jest też wspomnieć o następujących rzeczach:



* zastrzegamy sobie prawo do wprowadzania zmian w Polityce Prywatności

* polityka obejmuje wszystkie serwisy, których jesteśmy właścicielami

* polityka NIE obejmuje partnerów naszej firmy, gdyż zazwyczaj posiadają oni własne PP

* jeśli użytkownik nie zgadza się z którymkolwiek punktem wymienionym w PP, dajmy mu wyraźnie do zrozumienia, żeby nie korzystał z naszych usług



Dane osobowe




Jasno i klarownie podajemy o jakie informacje prosimy przy okazji wypełniania różnego rodzaju formularzy. Następnie wyjaśniamy po co i w jakich okolicznościach zbieramy dane osobowe, czyli np.:



"Pytanie o dane osobowe pojawia się w przypadku chęci subskrybowania newslettera, zakupu produktów lub usług, wyrażenia chęci uczestnictwa w kursie. Dane te najczęściej zbierane są za pomocą formularzy.



Dane osobowe są gromadzone w celu prawidłowego funkcjonowania serwisów, których właścicielem jest firma X. Nie podanie tych danych uniemożliwi Ci korzystanie z części usług oraz nabywanie naszych produktów."




Warto też wspomnieć choćby jednym zdaniem o tzw. jawnych danych osobowych. Są to wszelkie dane publikowane na forach, komentarzach. Aby uniknąć późniejszych nieporozumień zazwyczaj wykluczamy odpowiedzialność za jawne dane osobowe.



Formularze, Subskrypcje, Kursy




Są to prawdopodobnie 3 najpopularniejsze formy budowania listy adresów e-mail. Należy więc dokładnie opisać metodę jaką zbierane są dane, np. metoda double-opt-in



Następnie, co bardzo ważne, podajemy informację o tym, że zapisanie się do subskrypcji czy kursu wiąże się z wyrażeniem akceptacji na wysyłanie informacji komercyjnych, ankiet itp.



Ze względu na budowanie zaufania, z całą pewnością polecałbym umieszczenie zapewnienia o tym, że w każdej chwili można wypisać się z kursu lub subskrypcji bez konsekwencji, co jest gwarantowane przez politykę prywatności.



Cookies




Jeśli nasza witryna korzysta z dobrodziejstw "ciasteczek", dajmy o tym znać naszemu użytkownikowi.



Co więcej, nie zakładajmy, że każdy użytkownik wie czym są owe cookies. Dlatego też zaraz po informacji o używaniu ich na stronie, podajmy krótkie wyjaśnienie mechanizmu działania.



Warto również zakończyć ten dział polityki prywatności zdaniem w stylu:



"Warunkiem działania cookies jest ich akceptacja przez przeglądarkę i nie usuwanie ich z dysku. W przeciwnym wypadku dostęp do zasobów i funkcjonalności jest ograniczony."



Wtedy mamy pewność, że użytkownik 2 razy się zastanowi, zanim zbyt pochopnie wyczyści zasoby cookies ze swojego komputera.



Statystyki




Jednym z fundamentalnych zagadnień polityki prywatności są statystyki. Zachęcam do poinformowania swoich użytkowników o tym, że ruch na stronie jest monitorowany poprzez statystyki X.



Szczególnie teraz, gdy o poszanowaniu prywatności w kontekście śledzenia i rejestrowania działań internautów tak dużo sie mówi, korzystnie jest wyjaśnić wprost w jakim celu używamy statystyk na naszych stronach.



Kontakt




Na samym końcu zostawiamy sobie otwarte drzwi, czyli zachęcamy użytkowników do kontaktu w sprawach polityki prywatności i nie tylko. To daje poczucie, że jesteśmy otwarci na propozycje i wyjaśnienia.



Precyzyjnie podajemy nasze dane kontaktowe lub odsyłamy użytkownika na odpowiednią podstronę.








--




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 5 sierpnia 2008

Pozycjonowanie stron- czyli co jest brane pod uwage przez wyszukiwarki?

10 wiodących czynników dla rankingu stron Google i Yahoo.

autorem artykułu jest Zofia Biegańska




10 wiodących czynników dla rankingu stron Google i Yahoo.

Czy chcesz dostać się do pierwszej piątki w rankingu stron Google lub Yahoo? Wymienię 10 czynników, które odgrywają podstawową rolę.

Musisz dać ludziom znać, że posiadasz coś, co może ich zainteresować, lub im pomóc. Na nic nie przyda się posiadanie rewolucyjnego produktu, jeżeli nikt o nim nie będzie wiedział. Nie ma również mowy o zarobieniu jakichkolwiek pieniędzy na naszej wiedzy. Jednym z pewniejszych sposobów powiadomienia jak największej liczby potencjalnych zainteresowanych jest zdobycie miejsca w pierwszej dziesiątce linków. Wyszukiwarki Google i Yahoo dają 80% ogólnej liczby odwiedzin na stronach internetowych.



Czynnik 1: Zadbaj, aby strony z wysokim pr ( page rank ) dały Ci linki wchodzące. Powinny to być strony o page rank równym, lub wyższym niż 4. Kiedy szperacze widzą, że do Twojej strony prowadzi wiele dobrych linków, Twoja strona również zostaje uznana za dobrą i ważną.



Musimy pamiętać, że podstawowym celem internetu jest dostarczanie informacji, a więc musimy ułatwić osobom, które jej poszukują dotarcie do możliwie najszerszej bazy. Prowadzą do niej słowa kluczowe wspólne ze stronami pokrewnymi.

Czynnik 2: Ilość podstron, jaką posiadasz

Strona www, która ma mniej niż 50 podstron będzie miała duże trudności, aby wspiąć sie na szczyt, chyba że zrekompensują to liczniejsze niż u konkurencji, liczące się linki zwrotne.



Czynnik 3:Słowa kluczowe w tagach tytułu

Google iYahoo sprawdzają, czy tytuł i opis Twojej strony zawierają słowa kluczowe. Słowa kluczowe powinny również pojawić się w podtytule strony.



Czynnik 4: Słowa kluczowe w linkach.

Słowa kluczowe wyszczególnione /highlighted/ w linkach mają wieksze znaczenie, niż te, które nie są wyszczególnione..

Czynnik 5: Słowa kluczowe wytłuszczone

Słowa kluczowe, które są pogrubione liczą się bardziej niż te, które nie są.

Czynnik 6: Słowa kluczowe w URL

Przykład: jeżeli Twoim słowem kluczowym jest słowo „buty”, a drugim słowem jest nazwa własna, np.: Kowalscy, lepiej jest zastosować kolejność „buty Kowalscy”, niż „ Kowalscy buty”.



Czynnik 7: Największe znaczenie ma 25 pierwszych słów na stronie.

Postaraj się, aby Twoje słowa kluczowe znalazły sie na samym początku tekstu. Jednak jeśli spróbujesz po prostu powtórzyć 25 razy to samo słowo, zostaniesz ukarany.

Czynnik 8: Strona Główna powinna liczyć przynajmniej 300 słów.



Czynnik 9: Nasycenie słowami kluczowymi.

Porównaj nasycenie słowami kluczowymi strony konkurencji i zadbaj, aby Twoja strona nie miała ich mniej.

Czynnik 10: Page Rank

Zainstaluj Google Toolbar na swojej stronie i obserwuj swój Page Rank. Osiągnięcie miejsca w pierwszej dziesiątce zależy od wzięcia pod uwagę wszystkich wymienionych czynników i jest wyznacznikiem ich kombinacji.

Więcej na ten temat:

Tim McGaffin http://www.WealthyMarketerDirect.com








--

Eagleblogs- darmowa reklama i promocja dla firm. Pisz ciekawie i zainteresuj internautów - będziesz mógł zarabiać w Google Adwords.

Skorzystaj z darmowych ogloszeń po polsku i angielsku



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Zalety Double Opt-in w budowaniu listy mailingowej

Zalety Double Opt-in nad Opt-in

autorem artykułu jest Damian Daszkiewicz




Listy mailingowe w zależności od sposobu zapisu można podzielić na dwie grupy: Opt-in i Double Opt-in. Dawniej często korzystano z modelu Opt-in, czyli ktos w formularzu podawał swój adres email i automatycznie był zapisany. Niestety, ale zawsze jakiś dowcipniś mógł wpisać czyjś adres email (np. na adres emailowy księdza można było zaprenumerować jakieś sporośne dowcipy). W celu wyeliminowania tego typu zjawisk wymyślono model Double Opt-in, w którym aby zapisać się na listę mailingową nie wystarczy samo wpisanie swojego emaila, należy jeszcze odebrać wiadomość w której jest specjalny link i kliknąć w ten link. Gdyby ktoś chciał Ciebie zapisać na jakąś listę mailingową, to Ty po prostu ignorujesz taki email w którym jest link weryfikacyjny i po prostu nie zostaniesz zapisany na daną listę. W tym artykule chciałbym przestawić zalety rozwiązania Double Opt-in.



1) Nikt nie oskarży Ciebie o SPAM, gdyż zapisanie się na listę wymaga kliknięcia w link weryfikacyjny. Różnież nikt nikogo złośliwie nie zapisze na Twoją listę mailingową (czasami ktoś kto chce Tobie zaszkodzić, mógłby pozapisywać pare osób na Twoją listę aby inni mogli Ciebie oskarżać o wysyłanie SPAMu).



2) Gdy ktoś zacznie Ciebie oskarżać o to, że wysyłasz SPAM, możesz mu bardzo łatwo wyjaśnić, że sam się dobrowolnie zapisał na listę mailingową a poza tym możesz mu zaproponować, aby jadł więcej orzechów, są dobre na pamięć ;-)



3) Nie każdy chce kliknąć w link weryfikacyjny. Nie przejmuj sie, być może wolniej będziesz gromadził adresy mailowe niż gdybyś miał listę działającą w modelu Opt-in, ale taka osoba która nie kliknęła w link weryfikacyjny raczej by nie czytała Twoich emailii. Pamiętaj - nie liczy się ilość, ale jakość!



4) Często ludzie wpisują błędne adresy email (np. zamiast janek@onet.pl ktoś wpisze janek@omet.pl Takie błędne adresy to duże utrapienie. Przykładowo gdy miałem listę mailową pracującą w modelu Opt-in, po każdym mailingu dostawałem dużo "zwrotów", z czego większość to były takie dziwne adresy mailowe. W przypadku modelu Double Opt-in gdy ktoś wpisze błędny adres email, to nie dostanie linku weryfikacyjnego i nie będzie na liście mailingowej. Dzięki temu zaoszczędzisz sporo czasu, gdyż będziesz po każdym mailingu otrzymywał dużo mniej "zwrotów"





To tylko 4 zalety. Ale powiem szczerze: żałuję, że od początku nie zacząłem stosować modelu Double Opt-in w swoich listach mailingowych, bo parę razy otrzymałem nieprzyjemne e-maile. Dlatego nie popełnij mojego błędu, bądź mądry i zacznij się uczyć na cudzych błędach






--

Damian Daszkiewicz prowadzi serwis SkutecznyPartner.pl poświęcony programom partnerskim


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 26 lipca 2008

Afirmacje- po co i jak nalezy afirmowac!




10 prostych zasad skutecznych afirmacji

autorem artykułu jest Anna Urban




Może już słyszałeś o afirmacjach. To proste zdania - pisane na papierze lub powtarzane w myślach - które, stosowane we właściwy sposób, pozwolą Ci zmienić złe nawyki myślowe. W tym artykule chciałabym Ci właśnie przybliżyć ideę skutecznego afirmowania. Czy skuteczną dla Ciebie ? Nie będziesz jednak tego wiedział dopóki nie spróbujesz. To co było skuteczne dla mnie, może okazać się nieskuteczne dla Ciebie, ale ... czasem wystarczy poeksperymentować z zasadami, wtedy i TY możesz osiągnąć w tym sukces.



Afirmowanie to jedno z najprostszych "narzędzi", dzięki któremu można skutecznie pracować nad własnym rozwojem osobistym. Dzięki afirmacjom zmieniasz swoje nawyki myślowe, a co za tym idzie - Twoje życie zmienia się na lepsze.



Poniższe zasady są wynikiem moich doświadczeń, a także lektury liczny artykułów i książek, a szczególnie "Duchowej Ścieżki" polskiego autora Leszka Żądło.



Zasady są proste:



1. Musisz chcieć coś zmienić w swoim życiu. Bez tej chęci masz raczej małe szanse, że Ci się powiedzie.

2. Nie ma nic za darmo - na afirmowanie musisz poświęcić trochę swojego czasu, i to codziennie przez określony czas.

3. Dobierz właściwe dla Ciebie afirmacje - wszystko bowiem zależy od tego, nad czym musisz pracować w pierwszej kolejności; w moim przypadku był to brak poczucia bezpieczeństwa, więc moja pierwsza afirmacja brzmiała: "Wszystko jest dobrze, wszystko dzieje się dla mojego najwyższego Dobra. Z tej sytuacji wyniknie tylko dobro. Jestem bezpieczna."

4. Na początku pisz afirmacje na papierze, a nie np. w komputerze lub przez powtarzanie w myślach. Jak się sam / sama przekonasz (lub już się przekonałeś) papier ma niezwykłą moc.

5. Sformułuj właściwie afirmację, czyli zawsze w czasie teraźniejszym i w pozytywnie brzmiącej formie, np. "Jestem silna, mądra i niezależna", a nie "Będę silna...",

6. W afirmacjach nie używaj słowa "NIE", czyli nigdy nie układaj zdań w stylu: "Nie będę palić". Skutek takiej afirmacji będzie odwrotny do zamierzonego. Ponoć w takich wypadkach nasz umysł wykreśla słówko "NIE" i zostaje "Będę palić", a tego raczej nie chcemy.

7. Pracuj maksymalnie z 2-3 afirmacjami naraz.

8. Pisz afirmacje przez minimum 60 dni - bez żadnych przerw, jeśli zdarzy Ci się, że danego dnia zapomnisz - przedłuż pisanie o 3 dni (czyli jeden dzień zapomnienia kosztuje Cię 3 dodatkowe dni).

9. Na kartce papieru, na której będziesz pisać afirmacje - zrób szeroki margines. Na nim wypisuj wszelkie negatywne myśli, jakie przyjdą Ci do głowy podczas pisania afirmacji, np. pisząc "Mam dobrą pamięć" mogą Ci przychodzić do głowy myśli w stylu: "Ty masz dobrą pamięć, a to ci dopiero heca. A pamiętasz jak zapomniałeś wiersza, którego uczyłeś się przez kilka dni, itp." Wszystko to zapisuj. Z czasem takich myśli będzie coraz mniej.

10. Pisz afirmacje wg. następującego schematu:

* Ja, (Twoje imię), treść afirmacji. - to zdanie powtórz jeszcze 4 razy, a potem,

* Ty, (Twoje imię), treść afirmacji. - to zdanie powtórz również 4 razy, a potem,

* Ona/ On, (Twoje imię), treść afirmacji. - to zdanie powtórz także 4 razy.



czyli przykładowo może być tak:

* Ja, Anna, mam świetną pamięć.

* Ja, Anna, mam świetną pamięć.

* Ja, Anna, mam świetną pamięć.

* Ja, Anna, mam świetną pamięć.

* Ja, Anna, mam świetną pamięć.

* Ty, Anna, masz świetną pamięć.

* Ty, Anna, masz świetną pamięć.

* Ty, Anna, masz świetną pamięć.

* Ty, Anna, masz świetną pamięć.

* Ty, Anna, masz świetną pamięć.

* Ona, Anna, ma świetną pamięć.

* Ona, Anna, ma świetną pamięć.

* Ona, Anna, ma świetną pamięć.

* Ona, Anna, ma świetną pamięć.

* Ona, Anna, ma świetną pamięć.



I to by było na tyle. 10 prostych zasad, które sprawią, że stosując afirmacje Twoje życie zmieni się na lepsze. Oczywistym jest, że afirmowanie to nie wszystko, ale zapewne to duży krok na przód. Jest jeszcze wiele innych technik poprawiających jakość Twojego Życia - afirmacje to jednak podstawa i moim zdaniem to właśnie od nich powinno się zaczynać, a potem stale stosować.



Pozdrawiam



P.S. Z czasem można porzucić papier na rzecz powtarzania w myślach - jednak jeśli zauważysz brak efektów - wróć do ręcznego pisania na papierze.








--

Świat Pozytywnych Myśli- Strona o wszystkim co pozytywne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 23 lipca 2008

Law of Attraction czyli Prawo Przyciągania!














The Secret - 2 elementy, o których mało kto wspomina

autorem artykułu jest Ryszard Skarbek




Obrazek



----------------------------------------

Tańcząc z Życiem

Blog nt. Rozwoju Osobistego

----------------------------------------



Od czasu premiery filmu The Secret przedstawione w nim The Law of Attraction (Prawo Przyciągania) zdobyło niesamowitą popularność na świecie. Ludzie w Stanach Zjednoczonych wręcz oszaleli. Wiele osób, które wystapiło w tym filmie, a zwlaszcza te, które wzięły potem udział w "The Oprah Winfrey Show" oraz "The Larry King Live" zarobiło fortuny na tym temacie (potęga mediow!).



Niedawno "The Secret" dotarł do Polski w postaci przetłumaczonej książki Rhondy Byrne pod tym samym tytułem. To właśnie Rhonda wpadła na pomysł filmu i książki, i to dzięki niej spopularyzowano tak bardzo zasadę, o której pisano już na początku 20-go wieku.



Ja chciałbym dzisiaj napisać o 2 elementach LoA, o których stosunkowo rzadko się wspomina, a bez których zasada LoA nie zadziała. Osobiście wierzę, że bez względu na to kim jesteś i jak do tej pory wyglądało twoje życie, w każdej chwili możesz dokonać w nim zwrotu i zacząć tworzyć je wg swojego uznania. Sam dokonałem takiego dużego zwrotu. Nie bylo łatwo, ale rezultaty, które przyszły z czasem (i wciąż przychodzą) absolutnie warte były podjęcia ryzyka, przezwyciężenia lęków i niepokojów oraz całego trudu zmiany.



W dużym skrócie, wg LoA nasze życie jest wynikiem tego, na czym świadomie skupiamy swoją uwagę. Ale moim zdaniem sama wizualizacja, medytacja, wysiłek intelektualny i duchowy nie wystarczą. Nic nie dzieje samo. Nie ma tak naprawdę czarodziejskiej różdżki, która sama przeniesie nasze myśli w świat materii. Wszystko ma swoja cenę.





1. Zacznij działać

Nasz umysł jest niezwykle potężną maszynerią służącą do szukania rozwiązań, pod warunkiem, ze zadamy jej właściwe pytanie. Kiedy skupiamy naszą uwage na tym czego pragniemy, zaczyna sie uruchamiać kilka procesów:



Po pierwsze nasz umysł zaczyna nam podsuwać pomysły rozwiązań, jak również dzialań, które możemy podjąć.



Po drugie zaczynamy zauważać w zewnętrznym świecie zasoby, ludzi, miejsca, informacje, które będą nam przydatne.

Być może zdarzyło Ci się kiedyś wejść do księgarni i nagle twoją uwagę, nie wiedzieć czemu, przyciągnęła właśnie ta jedna jedyna książka? I wlaśnie w niej znalazł(a)eś bardzo interesujące cię informacje?



Kolejnym procesem, który się uruchamia jest rosnąca motywacja. Jeżeli w ramach skupiania naszej uwagi na tym, czego chcemy wyobrażamy sobie rownież, jak świetnie będziemy się czuli, kiedy to zrealizujemy - motywacja rośnie bardzo skutecznie.



Czwartym komponentem, który uruchamia się w ramach skupiania uwagi jest wzrost naszych wewnętrznych 'jakości', naszych wewnętrznych zasobów, które wspierają nasze dążenia. Im bardziej skupiasz się na swoich pozytywnych dążeniach i im więcej wiążesz z nimi pozytywnych emocji, tym bardziej te jakości stają sie częścią twojej osobowości. Wzrasta zaufanie do siebie, optymizm, samosyscyplina, poczucie wartości.



Ale to wszystko nie stanie sie tylko i wyłącznie poprzez manifestację umysłu, poprzez powtarzanie magicznej mantry 'jestem człowiekiem sukcesu'. Potrzebne jest działanie. Tylko ono przyniesie rezultaty i doświadczenia, które nas wzmocnią. Tylko poprzez podjęcie działania możemy wykorzystać pomysły, które podsuwa nam umysł i tylko poprzez podjęcie działania możemy skorzystać z zasobów, które zaczynamy zauważać. Wiele osób zatrzymuje się na rozumieniu LoA w taki sposób, że samo wizualizowanie, wyobrażanie sobie większej ilości pieniędzy, udanej miłości, swietnej pracy, "wysyłanie zapotrzebowania do wszechświata" spowoduje cudowne zmiany w ich życiu. Tak, ale pod warunkiem, że "pomożemy szczęściu" i sięgniemy po to, co podsuwa nam wszechświat.



Jack Canfield, jeden z najbardziej znanych guru nt. LoA, zanim opublikowal swoją książkę "Chicken Soup for the Soul" (która potem sprzedała sie w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy) najpierw odwiedził 140-stu wydawców.

Nie 4, nie 14 -> 140 !.



Zatem wizualizuj, ale potem działaj. Korzystaj z okazji i podejmuj ryzko.








2. To czego pragniesz musi stanowić wartość dla świata

Teraz kilka słów nt. 2-go elementu LoA, o którym rzadko się wspomina. To, na czym nam zależy, musi przynieść korzyść, wartość innym - nie tylko nam samym. Ta intencja musi być szczera. Bo tylko wtedy ma ogromną moc uruchamiania pomocy całego wszechświata, którego jesteśmy częścią. Jeżeli pragniesz pieniędzy, dostaniesz je tylko wtedy, jeśli najpierw stworzysz wartość dla innych. Ale to nie dotyczy tylko pieniędzy.



Jak śpiewają The Beatles "the love you get is equal to the love you give". Czegokolwiek pragniesz, pożądasz - miłosci, szacunku, uznania ... otrzymasz to tylko w takiej ilości, w jakiej sam(a) oferujesz to światu.



Ktoś mógłby w tej chwili zapytać: a co powiesz o tych, którzy wygrali w totolotka? Well, odpowiedziałbym wtedy: a czy wiesz, co dzieje się później z większością osób, które wygrały duże pieniądze? Otóż większość z nich przepuszcza je bardzo szybko i wraca do stanu sprzed wygranej. Tylko niewielu jest stać na to, aby z nich mądrze skorzystać. Nie martwmy się więc tak bardzo, że nie gramy lub że nie wygrywamy :-)





Pozdrawiam Serdecznie








--

Ryszard Skarbek

Autor Bloga Tańcząc z Życiem


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 20 lipca 2008

Web 2.0 co to takiego?

Dokąd zmierza Web 2.0

autorem artykułu jest Rafał Skarżyński Rafał Skarżyński




Ruszyła lawina przejęć serwisów internetowych opartych na koncepcji Web 2.0. Co takiego sprawia, że jakieś miejsce w Internecie może być warte kilkaset milionów dolarów? Cena transakcji w głównej mierze zależy od tego, jak wiele szybkozbywalnych informacji, uda się potem zebrać o użytkownikach witryny.



Koncepcja e-marketingu uległa w ostatnich latach znacznemu zmodyfikowaniu. W pierwszej fali Internetu oparta była na udostępnieniu w sieci informacji o produkcie, najczęściej w formie rozbudowanej wizytówki. Wymagało to dodatkowych nakładów na promowanie marki (czyli kreowanie produktu i to na ograniczonym rynku zbytu) i było wyniesione żywcem ze starej gospodarki. Zmierzch tej formy nastąpił w momencie, w którym zdano sobie sprawę jak duży udział w rynku może mieć ten kanał dystrybucji, a dokładniej – jak bardzo precyzyjnie można dzięki niemu docierać do potencjalnych Klientów.



Ideą drugiej fali Internetu jest zapełnienie sieci treścią dostarczoną przez użytkowników. Serwisy budowane są wokół wspólnych zainteresowań, począwszy od oglądania filmów, wymiany zdjęć a skończywszy chociażby na posiadaniu jakiegoś zwierzątka. Jaką jednak wartość może mieć strona www z tysiącami cyfrowych zdjęć? Sama w sobie niewielką, chyba że zostanie wykorzystania do gromadzenia informacji o aktualnych potrzebach członków jej społeczności.



Internet zaspokaja w coraz większym stopniu specyficzne potrzeby człowieka. Mając własnego bloga możesz swobodnie dzielić się swoimi przemyśleniami. Umieszczając go w serwisie dla posiadaczy czworonogów, możesz poczuć że z pozostałymi blogowiczami łączy Cię nić wspólnych zainteresowań. Tylko jak ma się to przełożyć na przyszłość e-biznesu?



Powszechnym pomysłem jest wykorzystanie blogów jako narzędzi do sprzedaży swoich produktów. Pomijając nakład pracy nad zawartością (czyli zaangażowanie w budowę odpowiedniej osoby), do powodzenia tego narzędzia należy dodać również solidny budżet promocyjny, bez którego wprowadzenie produktu na rynek może okazać się niemożliwe.



Komercyjne wykorzystanie koncepcji Web 2.0 polegać jednak będzie na czymś innym. Jej zasadniczym celem będzie przywiązanie użytkowników i zbieranie informacji o ich aktualnych potrzebach, w tym potrzebach które można zaspokoić a przy okazji na tym zarobić. Potencjałem serwisów 2.0 jest zdolność do zaprzyjaźnienia się z użytkownikami, którzy potem chętniej będą dzielić się informacjami o swoich potrzebach i oczekiwaniach.

Dalej już tylko krok od modelowania na tej podstawie wspólnych grup konsumentów i zaspakajanie ich spersonalizowanych wymagań. Nikogo już chyba nie zdziwiłby e-mail:



"Hej, masz fajnego psa i zależy Ci na jego zdrowiu? W sklepie za rogiem dostaniesz gratis puszkę naszej karmy."



Internet 2.0 zacznie wreszcie spełniać funkcje polegające na dostarczeniu konsumentowi precyzyjnych informacji o możliwości zaspokojenia jego potrzeby. Serwisy społecznościowe będą stanowiły natomiast bazę danych potencjalnych Klientów o ściśle sprofilowanych oczekiwaniach.



Dlatego nowa filozofia e-biznesu brzmi: wiem, że moi Użytkownicy właśnie poszukują Twojego produktu i mogę pomóc Ci go sprzedać.



Jak mogą wyglądać transakcje dokonywane informacjami o naszych potrzebach?

Wyobraźmy sobie rozmowę webmastera z producentem zegarków ze Szwajcarii:



-Co trzeci, z pięciu milionów moich internautów kupi Twój zegarek pod warunkiem, że będzie kosztował 25 dolarów i miał w środku czarny wzorek.

-Rozumiem... te 25 dolarów pozwoli nam zachować całkiem przyzwoity zysk, ale po co ten czarny wzorek?

-Ten czarny wzorek to będzie „to”, dlaczego ludzie będą kupować Twoje zegarki.





Takie podejście wymusi modyfikację obecnie funkcjonujących modeli e-biznesu. Dotychczas, przedsiębiorca chcący sprzedawać w sieci np. lodówki, musiał zarejestrować odpowiednią domenę, otworzyć tam sklep i przygotować sieć dostaw.

Jak taką lodówkę sprzedać w serwisie Web 2.0? Wystarczy sprawdzić kto z użytkowników właśnie jej potrzebuje i przekazać jego dane zarekomendowanemu sprzedawcy.





W modelu 2.0 na wirtualnym rynku wyróżnią się dwa rodzaje działalności:

-dostawcy produktów

-dostawcy nabywców



Pierwsza grupa to podmioty specjalizujące się w sprzedaży określonych produktów, posiadające dobrze przygotowaną ofertę oraz sieć dostaw. Wartością oferowaną na rynku będzie w ich przypadku szybkie dostarczenie produktu po możliwie niskiej cenie w miejsce wskazane przez kupującego.



Druga grupa dostarczać będzie najbardziej cenną z informacji: kto (podając dane tej osoby) może być potencjalnym Klientem. Webmasterzy nie będą musieli tworzyć własnych witryn (pasaży) aby sprzedawać poszczególne produkty, a to natomiast pozwoli na dywersyfikację przychodów i skupienie się na ich podstawowej działalności.



Czarny wzorek na wspominanym wcześniej zegarku uosabia wartość dodaną, którą można osiągnąć na każdej zrealizowanej transakcji. Skoro sprzedajemy produkt grupie odbiorców którzy się wspólnie identyfikują, możemy sprawić że przekaz skierowany do nich zabrzmi: kupcie, a czarny wzorek na Waszym zegarku potwierdzi że jesteście naprawdę 2.0.



Rafał Skarżyński






--




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 17 lipca 2008

Tajemnica sukcesu- robic to, co sie kocha...

O czym wszyscy wiemy, a nie zawsze się do tego stosujemy...

autorem artykułu jest Daniel Janik




Tyle się mówi ostatnio o samorozwoju. Wszędzie słychać o tym (sam o tym ciągle gadam ;-), ze należy się ciągle kształcić, rozwijać, nabywać nowe umiejętności, ponieważ dzisiejszy świat idzie strasznie do przodu i żeby być na bieżąco trzeba systematycznie się „ulepszać”



Wprawdzie taka jest ostatnio moda i głośno się o tym mówi, nie oznacza to jednak, że jest to jakiś nowy wytwór współczesnych ludzi.



Ludzie przecież od zawsze się rozwijali i szukali sposobów jak coś zrobić łatwiej, szybciej, przyjemniej, taniej...



Dlaczego więc teraz jest taki boom na szkolenia, kursy, czytanie książek motywacyjnych? Myślę, że dlatego, ponieważ teraz ludzie są po prostu bardziej świadomi siebie i swoich potrzeb.



To, że się człowiek uczy, może być np. wynikiem nakazu rodziców bądź wymogiem stawianym przez pracodawcę. Ktoś może brać udział w kursie po to tylko, żeby to wpisać do CV i móc dzięki temu starać się o wyższą pensję.



Są jednak i tacy, którzy idą na kurs czy szkolenie, ponieważ tego chcą. Czasem potrafią wydać ostatnie pieniądze, bo wiedzą, że warto. I jeśli wykorzystają odpowiednio zdobytą wiedzę, wprowadzą ją w życie to zarobią kilkadziesiąt razy tyle, ile zainwestowali w samo szkolenie.



Tych drugich jest w ostatnim czasie więcej i kolejni również przekonują się, że warto się rozwijać. I dlatego właśnie tak dużo się o tym wszędzie mówi: w prasie, radiu czy telewizji.



To fantastyczne, że tak dużo Polaków, i to nie tylko młodych(!) robi coś każdego dnia, by wiedzieć i umieć więcej! I robią to nie dlatego że musza, że ktoś im każe tylko dlatego, że tego chcą. Ponieważ czują taką wewnętrzną potrzebę, ponieważ robią to, co lubią, a więc chcą wiedzieć jeszcze więcej. To się samo napędza i nie potrzeba ich właściwie w żaden sposób dodatkowo motywować.



I to jest właśnie „tajemnica” sukcesu. Robić to co się kocha, ponieważ się to kocha... ponieważ do tego zostało się stworzonym, ma się do tego talent, ponieważ czuje się taką wewnętrzną potrzebę.



Tylko tyle... i aż tyle!



Niezależnie od tego, czy będziemy mówili o tym głośno i każdy będzie o tym wiedział czy też nie będziemy sobie zdawali nawet sprawy z tego, czym jest samorozwój, ale będziemy się rozwijali w interesujących nas dziedzinach – osiągniemy sukces.



Dlatego właśnie tak lubię książki Paolo Coelho – ponieważ „każą” mi szukać siebie i realizować własne (a nie cudze) marzenia! „Szukajcie a znajdziecie”!



Samorozwój samorozwojem, ale wszystko w odpowiedni sposób i w odpowiedniej ilości. Na nic zda się wiedza, jeśli nie umiemy jej wykorzystać; na nic zda się wysiłek, jeśli nie umiemy odpoczywać; na nic pieniądze, jeśli nie umiemy się nimi cieszyć i ich mądrze wykorzystać, na nic miliony na koncie, gdy w sercu pustka...



We wszystkim, także w tworzeniu lepszego ja i budowaniu lepszego jutra, potrzebny jest umiar i rozsądek.



Jeśli jeszcze nie wiesz czego chcesz, to polecam lekturę „Alchemika” wspomnianego już wyżej brazylijskiego autora. Dzięki niej dowiesz się, gdzie szukać...





Powoli mam dość słuchania o „sukcesie” i „samorozwoju” ale to przecież nie oznacza, że nie warto poznawać tego, co nas ciekawi.

A więc niech to nie będzie już żadne z powyższych – niech każdy po prosto robi to, co do niego należy...








--

Zrób to!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl